wtorek, 4 lipca 2017

NIE KUPUJ - ADOPTUJ!

    Od dziecka wychowywałam się w domu pełnym zwierząt: pies, kot, papugi, jaszczurki, rybki, żółwie, myszy, patyczaki - mój tata od zawsze był ogromnym fanem zwierząt i lubił się nimi opiekować, na balkonie postawił własnej roboty karmnik, każdego ptaszka ze złamanym skrzydłem przynosił do domu i pokazywał, jak mu pomóc.
    3 lata temu, wyprowadziłam się z domu i zamieszkałam z narzeczonym. Kiedy po roku udało nam się wynająć większe mieszkanie, zobaczyłam w tym szansę na przygarnięcie zwierzaka. Po długich rozmowach udało mi się przekonać narzeczonego do adopcji. I wtedy natrafiłam na to zdjęcie: